Zaśmiałam się.
-Lubię tu przychodzić-powiedziałam,po czym w mojej głowie pojawił się plan-i cóż,mam nadzieję,że lubisz pływać...
Popatrzyła na mnie ze zdziwieniem w oczach,zaraz zastąpionym przez zaskoczenie.
Popchnęłam ją do wody i skoczyłam za nią.
-Hej!-mimowolnie zaczęła się śmiać
-Dobrze popływać w taki upał,nie?-rzuciłam
Luna?
środa, 30 lipca 2014
środa, 23 lipca 2014
Od Luny cd. Nesty
-Bardzo chętnie - odpowiedziałam.
-Nie traćmy czasu chodźmy!
Szłyśmy koło zarośli, które były żółto- pomarańczowe. Podziwiałam je. Były piękne!
-Już nie długo będziemy - powiedziała Nesta.
-Świetnie!
Po kilku minutach już byłyśmy na miejscu było nieziemsko!
Woda krystalicznie czysta. Wszędzie zielono. Czułam się jakbym umarła i trafiła do raju!
-Przepiękne, co? - zapytała
-I to bardzo! - powiedziałam zdumiona
Nesta?
-Nie traćmy czasu chodźmy!
Szłyśmy koło zarośli, które były żółto- pomarańczowe. Podziwiałam je. Były piękne!
-Już nie długo będziemy - powiedziała Nesta.
-Świetnie!
Po kilku minutach już byłyśmy na miejscu było nieziemsko!
Woda krystalicznie czysta. Wszędzie zielono. Czułam się jakbym umarła i trafiła do raju!
-Przepiękne, co? - zapytała
-I to bardzo! - powiedziałam zdumiona
Nesta?
czwartek, 17 lipca 2014
Od Nesty do Luny
-Każdy gatunek,ma jakąś historię-zaczęłam-na przykład to drzewo.
Zatrzymałam się i wskazałam na wysoką roślinę o niebieskich liściach i granatowym pniu.
-Jego nasiona dotarły tutaj poprzez morze.Od tego czasu,trochę się rozrosły-kontynuowałam
Ruszyłyśmy dalej.Przeszłyśmy jeszcze kilkanaście metrów i przed nami,ukazało niewysokie drzewo,o grubym,szaro-zielonym pniu porastanym przez mech.
-Te sadzonki,dała mi kiedyś moja przyjaciółka.Bardzo interesowała się roślinami,więc postanowiła dać mi kilka ze swoich znalezisk
Chodziłyśmy tak przez jakąś godzinę,odkrywając coraz to nowsze gatunki.
-No-powiedziałam siadając na trawie-chyba wystarczy botaniki na dziś-uśmiechnęłam się-co powiesz na spacer do wodopoju?
Luna?
wtorek, 15 lipca 2014
Od Luny cd. Nesty
-Dziękuje, oczywiście, że dołączę - powiedziałam zachwycona.
-To co ruszamy? - zapytała
-Dobrze
Droga do watahy była wspaniała. Dużo gatunków drzew i innych roślin. Od tych wszystkich zapachów zakręciło mi się w głowie po czym kichnęłam, a Nesta się zaśmiała.
-Wiele jest tu roślin, których nie spotkasz nigdzie - uśmiechnęła się.
-No właśnie...a jak się one tu znalazły? - zapytałam. - Tylko niektóre z nich widziałam.
Nesta??
-To co ruszamy? - zapytała
-Dobrze
Droga do watahy była wspaniała. Dużo gatunków drzew i innych roślin. Od tych wszystkich zapachów zakręciło mi się w głowie po czym kichnęłam, a Nesta się zaśmiała.
-Wiele jest tu roślin, których nie spotkasz nigdzie - uśmiechnęła się.
-No właśnie...a jak się one tu znalazły? - zapytałam. - Tylko niektóre z nich widziałam.
Nesta??
sobota, 12 lipca 2014
Od Nesty do Luny
-W takim razie,miło cię poznać-powiedziałam siadając na ziemi.
Po chwili,ukłuła mnie pewna myśl-jeśli trafiła tu przechodem,najpewniej nie należy do żadnej watahy.Postanowiłam zatem rozwinąć moje podejrzenia i spytać:
-Nie masz watahy,prawda?
-Nie-odpowiedziała.W jej głosie dało się wyczuć lekkie speszenie.
-Więc,może chcesz dołączyć do mojej?Jestem Alfą Watahy Porannej Rosy-zaoferowałam
Luna?
Po chwili,ukłuła mnie pewna myśl-jeśli trafiła tu przechodem,najpewniej nie należy do żadnej watahy.Postanowiłam zatem rozwinąć moje podejrzenia i spytać:
-Nie masz watahy,prawda?
-Nie-odpowiedziała.W jej głosie dało się wyczuć lekkie speszenie.
-Więc,może chcesz dołączyć do mojej?Jestem Alfą Watahy Porannej Rosy-zaoferowałam
Luna?
Od Luny - Jak dołączyłam?
Dzień był upalny i słoneczny. Nie było żadnej chmurki na niebie. Postanowiłam chwilę odpocząć zanim wyruszę w dalszą drogę.
Kilka chwil później wędrowałam dalej. Wędrowałam tak aż słońce skończyło wędrówkę po niebie. Zrobiłam postój żeby tu przenocować, ale w oddali zobaczyłam jakąś waderę, która zbliżała się do mnie. Wstałam. Zaczęłam się cofać powoli.
-Nie bój się mnie! - powiedziała spokojnie - CO robisz na terenie mojej watahy?
-Przepraszam, nie wiedziałam - odpowiedziałam - Wędruje tam i tu.
-Jestem Nesta - rzekła sympatycznie wadera
-A ja Luna - odrzekłam z uśmiechem
Nesta??
Kilka chwil później wędrowałam dalej. Wędrowałam tak aż słońce skończyło wędrówkę po niebie. Zrobiłam postój żeby tu przenocować, ale w oddali zobaczyłam jakąś waderę, która zbliżała się do mnie. Wstałam. Zaczęłam się cofać powoli.
-Nie bój się mnie! - powiedziała spokojnie - CO robisz na terenie mojej watahy?
-Przepraszam, nie wiedziałam - odpowiedziałam - Wędruje tam i tu.
-Jestem Nesta - rzekła sympatycznie wadera
-A ja Luna - odrzekłam z uśmiechem
Nesta??
niedziela, 6 lipca 2014
Nowa wilczyca!
Imie: Luna
Wiek: 3, 5 lata
Głos: Brak
Płeć:Wadera
Stanowisko: Tropiciel
Partner: Szuka
Charakter: Miła, pomocna, ma szlachetne serce godne zaufania, szczera, dobra, opanowana
Moce:
-ma niesamowity węch
-kontroluje wodę
-zamraża wodę dotknięciem jej (ale tylko czasami)
Żywioł: Woda
Wilcze maliny: 0
Inwentarz: Nic
Subskrybuj:
Posty (Atom)