niedziela, 28 lipca 2013
Od Lyss.-Ślub zająców.
Ostatni tydzień Był mocno zabiegany. Musiałam załatwić mnóstwo rzeczy. Wreszcie nadeszła długo oczekiwana sobota. Razem z Damon'em i Delią poszliśmy na polankę gdzie miało odbyć się wesele. Wszystko było już gotowe. Na środku stał ołtarz przystrojony kwiatami. Z boku zające ustawiły stoły, które teraz uginały się od sterty jedzenia. Wszędzie gdzie to tylko było możliwe, ustawiono kwiaty, a drogę do ołtarza odznaczał czerwony dywan. Piko stał już ubrany w czarny garniturek. Zajęłam swoje miejsce.Delia stała z koszyczkiem i czekała na rozpoczęcie ceremonii. Natomiast Damon stanął obok ołtarza i trzymał obrączki. Wreszcie zabrzmiała muzyka i moja córka ruszyła do ołtarza sypiąc kwiaty. Za nią dumnie szła Ren w kremowej sukience. Doszły do ołtarza i rozpoczęła się oficjalna część,czyli przysięga. Zaraz po niej Damon podał obrączki. Rozległa się burza oklasków. Wiwaty ucichły dopiero po pięciu minutach. Teraz przyszła pora na zabawa. Razem z dziećmi pogratulowałam młodej parze i usiadłam do obiadu. Później zaczęły się tańce, które trwać będą do samego rana.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz