środa, 17 lipca 2013

Od Wood'a-Od szczeniaka do ważniaka cz.1

Chciałbym opowiedzieć historię od moich narodzin do teraz. No więc...

Veronica zaczęła rodzić późną nocą. Urodziła pięć szczeniaczków. Cztery zmarły przed nadaniem imienia. Matka była zrozpaczona, ale przez to szczególnie kochała swojego jedynego żywego synka-Wood'a. Veronica była stara i niepłodna. Ten to był jej pierwszy i ostatni miot. Tym bardziej mnie kochała za te wszystkie szczeniaki, które mogła kiedyś mieć. Byłem rozpieszczany i miałem wszystko prócz wolności. Matka wkrótce umarła ze starości. Ojciec ponownie wziął ślub-o zgrozo!-z Talucią! Piękniutką, młodziutką waderą, która mnie nienawidziła i nie darzyła mojego ojca żadnym uczuciem. Po prostu ostrzyła sobie ząbki na pozycję alfy. W końcu znudziło ją małżeństwo z ojcem i postanowiła zabrać nas obu do lasu i tam zabić, a potem naopowiadać, że zaatakował nas ogromny basior z innej watahy. Ale nie udało się do końca. Zabiła ojca, ale nadszedł jakiś członek watahy. Ja przerażony uciekłem, a Talucia została wygnana.

W następnej części opiszę to wszystko szczegółowo :) CDN! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz