środa, 17 lipca 2013

Od Tajfuna do Sayony

-Nie jest Ci zimno?-zapytałem po chwili.
Nie czekałem na odowiedź i przytuliłem ją.
-Tajfun?-zapytała.
-Słucham.-powiedziałem.
-Jest sprawa...-zaczęła.
-Jaka?-wtrąciłem.

Sayona jaka to sprawa? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz