niedziela, 28 lipca 2013

Od Sayony do Tajfuna

-No bo - jąkałam się - Chodzi o to, że..to znaczy nie wiem czy to prawda, ale...
-Mów. - przerwał mi Tajfun.
-Ja nie wiem jak to się stało! - wybuchłam.
-Ale o c chodzi? - Tajfun niezrozumiał.
-No, bo ja prawdopodobnie jestem w ciąży. - wypaliłam.

Tajfun?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz