Zauważyłam, że Nesta i Ifus co jakiś czas patrzą się na mnie z uśmiechem na ustach.
-No co? - zapytałam w końcu. Roześmiały się. Nagle zrobiło się dość ciemno. Spojrzałyśmy w górę. Nad nami wisiała duża, burzowa chmura.
-Może lepiej już wracajmy? - zaproponowała Ifus a my przytaknęłyśmy. Zanim się pozbierałyśmy zaczęło już kropić. Po chwili rozpętała się prawdziwa ulewa. Zanim dotarliśmy do naszych jaskiń byłyśmy całe przemoczone i przemarznięte. Nesta szybko poszła do swojej groty a Ifus do swojej. A moja grota niestety była na drugim końcu. Nagle poczułam jak Ifus mnie chwyciła.
-Sayona! Chyba nie chcesz być chora. Chodź. Przeczekasz burzę u mnie. - pociągnęła mnie do swojej jaskini. Było w niej sucho i przyjemnie. Odetchnęłam z ulgą.
-Dzięki Ifus.
Ifus?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz