-Wstałam yyyy nie wiem o której.
-Wybrałam się na polowanie do lasu.Reszta jest nie ważna.
-Zza krzakami coś sie poruszyło.
-Myślałam że to sarna.
-Więc skoczyłam tam i wbiłam pazury po czym zeszłam i zauażyłam że to wilk z naszej watahy.
-O mój boże!!-krzyknęłam-
-Wilk dotknął rany.Po czym krzyknął:
Ałłłłłłaaaaa........
-Jak masz na imię?-zapytałam-
-James-powiedział-
-Glimmer-powiedziałam-
-Choć do medyka może pomoże ci.
-Po drodze trochę się o nim dowiedziałam.
-Medyk opatrzył ranę.
-I powiedział:
-Jest ok
James?Zgadzasz się na pisanie ze mną op?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz