środa, 28 sierpnia 2013

Od Winter i Keschy -jak dołączyłyśmy

Był ciepły ranek.
Przeciągnęłam się i rozejrzałam dookoła.
Obok przebiegł zając.Najpierw,chciałam go złapać,ale po chwili się powstrzymałam.
Podeszłam do śpiącej siostry i szturchnęłam ją łapą.
C-co?-wybudziła się-już wstaję
Usiadłam obok i owinęłam ogonem łapy.
-Idziesz?-zapytałam
-Już-ziewnęła-kiedy śniadanie?-zapytała
-Na miejscu-odpowiedziałam
Wstałam i ruszyłam przez polanę.
Słońce świeciło,a promienie przebijały się przez korony drzew.
Mokra trawa zraszała łapy.
-Winter?-zapytała Kescha
-Tak?
-Czy tam są jakieś szczeniaki?
-Na pewno.Nesta ostatnio coś wspominała
-A..dostanę własnego towarzysza?
-Może kiedyś...
Kescha posmutniała.
-Chodź z drugiej strony,jesteś już wystarczająco duża żeby go mieć
Natychmiast się ożywiła.
-A będę mogła sama go wybrać?
-Oczywiście-uśmiechnęłam się do niej
Przeszłyśmy koło wielkiego dębu.
-A..-zaczęła-czy tam jest też Sander?
-Tak
Weszłyśmy na wzniesienie.
-To tu?-spytała
-Tam na dole.Jeszcze tylko droga w dół
Zbiegłyśmy do lasu.
Po chwili za drzewami zobaczyłam białą wilczycę.
W cieniu zaświeciły tęczowe oczy.
Od razu rozpoznałam.
Podbiegłam do niej i zawołałam:
-Nesta!
-Winter?
-Tak.No wiesz,zapraszałaś.
-Oczywiście.Zaraz cię oprowadzę
-Nie trzeba-odpowiedziałam-kiedyś tu byłam
-To może chociaż pokażę ci gdzie mieszkasz
-A ta informacja się przyda-zaśmiałyśmy się
Zawołałam Keschę.
-Idziecie?-zapytała Nesta
-Nie,zostaniemy tu-odpowiedziałam i ruszyłam w stronę obozu
Kiedy byłyśmy prawie na miejscu,podbiegł do nas Soren.
-Winter!
-Nie,święty mikołaj-zaśmiałam się
Po chwili wylądował przed nami smok.
-Sand!-krzyknęłam
-Win?
-Sander!Nareszcie!
Podbiegłam do niego i stuknęłam nosem w skrzydło.
-Teraz wrócił do właścicielki-powiedział Soren uśmiechając się i kryjąc smutek
-Tak
Widząc jego rozczarowanie z rozstania Sanderem,rzuciłam słowa pociechy:
-Hej,no weź.Weźmiesz nowego smoka
To poprawiło mu humor.
-Możemy iść jeszcze dzisiaj-powiedziałam-poza tym..powiedziałam Keschy,że też może go wybrać
-To świetnie-odpowiedział-Chodź.Pokażę ci jaskinię,a potem idziemy.
Ruszyliśmy w stronę obozu.
                                                * * *
Kiedy doszliśmy na miejsce,pokazali mi jaskinię.
-Trochę trzeba sprzątnąć,ale nie jest najgorzej-powiedziała Nesta
-Jest dobrze.Soren,masz jeszcze sprzęt?
-Guitar Hero?Pewnie.Potem ci doniosę.
Kiwnęłam głową.
-Idziemy?-zapytała Kescha
-Już-odpowiedzieli
Wyszliśmy z groty.            

C.D.N.
                                     




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz