sobota, 10 sierpnia 2013

Od Sayony do Tajfuna

Kamień zleciał mi z serca.
-Czyli...się nie gniewasz? - spytałam.
-Oh jakbym się miał gniewać? - odpowiedział i mnie pocałował. - W tej chwili jestem najszczęśliwszym wilkiem na ziemi!
-Ale...jak powiemy to wszystko alfom? - spytałam niepewnie.

Tajfun?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz