- Po takim tam wypadku dostałem częściowej amnezji i nie pamiętam skąd pochodzę. - Powiedziałem spuszczając łeb. Po chili podniosłem łeb spojrzałem głęboko w oczy wadery i dodałem: - Ja też tak jakbym cię znał.
- Ale ty wtedy wyglądałeś trochę inaczej, jednak zawsze miałeś to pióro. - Może.. Może.. - przytuliłem waderę. - Od dawna nie spotkałem żadnego wilka. A szczególnie znanego mi wilka. - puściłem waderę. - No to miło cię znów widzieć. - mówiła z uśmiechem. Ruszyliśmy w stronę watahy, rozmawiając. Nesty dokończ jeśli chcesz. | |||||||||||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz