sobota, 4 maja 2013

Od Tajfuna do Sayony

-Ja jestem Tajfun.-odpowiedziałem.
-Piękny mamy dzień prawda?-zapytała wilczyca.
-Owszem, a mogę wiedzieć skąd się tu wzięłaś?-zaciekawiłem się.
-No jak to przecież należe do watahy.-odpowiedziała wesoło.
Zamurowało mnie. Nie wiedziałem że jestem na terenie jakiejś watahy.
-Czy coś nie tak?-zapytała Sayona.
-Nie tylko chciałem wiedzieć czy nie mogłabyś zaprowadzić mnie do tej watahy?-zapytałem

Sayona?

P.S Przepraszam że tak krótko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz