sobota, 25 maja 2013

Od Sayony do Tajfuna

Tajfuna zawiesił mi na szyi przepiękny naszyjnik.
-Kocham cię. - szepnął i mnie pocałował.
-Ja... ja też cię kocham! - powiedziałam i rzuciłam się mu na szyję. Było wspaniale! Przez chwilę tak się przytulaliśmy. W końcu się puściliśmy i znów pocałowali.
Tajun co dalej?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz