-Będę się zbliżać do ciebie i do twojej rodziny nawet jeśli nie będzie ci się to podobało, a jak mnie nie znosisz to się wynoś!-wrzasnęłam za nim.
Gdybym chciała mogłabym zrobić mu bardzo wiele, bo ŻADNE moce bez wyjątków na mnie nie działają, a już tym bardziej blokada mocy.Ta moc tylko dodaje mi siły, więc to oni g*wno mogą mi zrobić..Damon był jak inni... Już się przekonałam, że on nie jest godny przyjaźni, nawet byle jakiej. Jego rodzina jest szmatławcami.. Wcale nie jestem wredna.. Chciałam się zaprzyjaźnić.Jestem uparta wilczycą i nie przestane go dręczyć dopóki nie osiągnę celu, nawet na przymus.
Nagle wpadłam na Delię.
-Och.. przepraszam..-wydyszała miłym głosem
-Nie to moja wina... powinnam była uważać..-wymamrotałam podnosząc się
-Spokojnie..-powiedziała i się uśmiechnęła-..wiem o co chodzi.. rozumiem twoją sytuację.. ja nie jestem taka jak mój brat.. ja jestem miła i wybaczam wszystko każdemu, dlatego bez obaw możesz się ze mną zaprzyjaźnić..
Odwzajemniłam uśmiech.
-Dziękuję.-powiedziałam
Delia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz