-Piko ucisz się na chwilę, próbuje ci coś powiedzieć.-warknęłam kiedy Piko zaczął kolejną opowieść.
-Przepraszam, już cię słucham.
-Znasz ten las prawda?
-No tak.
-To pewnie wiesz gdzie sępy mają gniazdo.
-Niedaleko na górze.
-Świetnie w takim razie zaprowadź mnie tam.
-To chodźmy.
Piko wstał z krzaków i ruszył z powrotem do lasu, a ja podążałam za nim bez słowa. Tak jak sądziłam, nie mógł długo iść w milczeniu i już po paru minutach zaczął kolejną opowieść. Po pewnym czasie bolały mnie uszy, ale góra była już niedaleko więc jakoś starałam się wytrzymać. W końcu dotarliśmy do podnóży tej góry.
-I gdzie dalej?-zapytałam.
Piko wskazał grotę grotę, która mieściła się u samych podnóży góry.
-O tam.-powiedział.
Kazałam mu zostać, a sama wyruszyłam do wskazanego miejsca. Delikatnie zajrzałam do groty i od razu zauważyłam wielkie jajo gryfa. Nikt go jednak nie pilnował. Rozejrzałam się więc jeszcze raz po grocie i cichutko, na palcach wślizgnęłam się do niej. Już dochodziłam do jajka kiedy ktoś złapał mnie od tyłu i przewrócił. Zobaczyłam nad sobą jednego z sępów.
-Co ty tutaj robisz?-zapytał.
-Biore co nie twoje!-warknęłam.
Sęp popatrzył na mnie i chciał dziobem wbić się w moje gardło. Jednak ja byłam szybsza i sparaliżowałam go moim zaklęciem. Szybko sięgnęłam po jajko i tak dla bezpieczeństwa, rzuciłam na niego czar zapomnienia. Teraz byłam spokojna, ponieważ miałam ze sobą jajko. Szybko wróciłam do Piko i razem podążyliśmy do gryficy.
-Ojejku znalazłaś je!-krzyknęła kiedy nas zobaczyła.
Uśmiechnęłam się i podałam jej jajko, a ona przytuliła mnie. Chwilę potem na jajku zaczęła pękać skorupa. Na początku przestraszyłam sie że to ja stłukłam jajko, ale po chwili zaczął wychodzić z niego gryf.
A wyglądał tak:
Zostałam jeszcze chwilę przy nich a potem poszłam. Po drodze spotkałam Nestę, której opowiedziałam co się stało.
KONIEC!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz