środa, 26 czerwca 2013

Od Carmen CD Less

-Nie mów do mnie kochanie!-warknęłam-Nie twoja sprawa czy mnie coś niepokoi, a poza tym jakbyś nie zauważyła nie mam zamiaru rozmawiać ze szmatławcem takim jak ty, dlatego, że jej głupota ie zna granic.. to, ze mam 5 miesięcy nie znaczy, że masz się do mnie tak odzywać, jasne?!
Wadera wyglądała na lekko wystraszoną moimi słowami.W przeciwieństwie do niej - ja wogóle się nie bałam.Nic mnie nie pokoiło, a już tym bardziej inne wilki.Chciałam pozostać w samotności i tylko czekałam aż tamci sobie pójdą.W tej chwili podszedł do mnie jakiś inny, młody wilk.
-Cześć, jestem Damon, a ty chyba z tej watahy, tak?-wymamrotał
-Tak..-odparłam sucho oczekując aż sobie pójdzie
-Może chcesz spotkać się ze mną i z moją siostrą Delią jutro po południu and tym jeziorem?-zapytał miło
-Nie mam ochoty.-rzekłam i zrobiłam łyka wody.Już chciałam sobie iść, ale wilk mnie zatrzymał.
-Stój! Nawet nie wiem jak masz na imię..-złapał mnie za ramię
Szarpnęłam ramieniem tak, ze wilk mnie puścił.
-Jestem Carmen..-powiedziałam tym samym chłodnym tonem patrzac na niego spode łba 
Chciałam już iść.Wilk zawołał za mną:
-Zastanów się Carmen nad moją propozycją.. będę czekał tutaj o tej samej porze na ciebie, a ty zrób co chcesz..-uśmiechnął się
Nie odwzajemniłam uśmiechu.raczej się skrzywiłam.
-Nie ma takiej potrzeby..-syknęłam i ruszyłam dalej

Lyss?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz