środa, 26 czerwca 2013

Od Nesty do Carmen

-proszę,proszę,proszę...-syknęłam-nasze małe szczenisko zaczyna wariować.
-tylko nie małe!-odwarknęła
-w dupie mam jak się do ciebie zwracać słyszysz?!-przygniotłam ją do drzewa-jeśli twoje małe oczka nie zaułwarzyły i nie przestudiowały sobie regulaminu..!-gniotłam ją coraz bardziej-to JA!!!JESTEM TU ALFĄ!!!-kolor moich oczu zlał się w jeden-czerwony-Jesteś szczeniakiem!!Przygarnęłam cię tu tylko dla tego że prawie zdechłaś!!!Gdyby mnie tam nie było-teraz moje słowa przeszły w krzyk-rzeka poniosła by cię dalej.Co za tym idzie,do sąsiedniej watahy.Straże wyłowiły by cię.Owszem.
Ale tylko,żeby ZABIĆ dla przyjemności!!!Jeśli chcesz,mogę z powrotem włożyć cię do worka!!
Przepuszczającego wodę jak sito!!Ale spokojnie...takich jak ty,nie trzymamy tu długo...
Rzuciłam nią o ziemie odeszłam w stronę jaskini.

Carmen?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz