sobota, 22 czerwca 2013

Od Lyss- Jajo gryfa cz.1

Dopiero zapoznawałam się z obyczajami panującymi w watasze oraz poznawałam nowych członków. Nie dziwiło mnie wcale że starają się mnie unikać. Dla nich jestem straszną tajemnicą, której nie da się rozgryźć. Dziś kolejny dzień spędziłam sama nad jeziorkiem. Po drugiej stronie zauważyłam Tajfuna z Sayoną. Zrobiło mi się trochę smutno więc szybko opuściłam to miejsce. Pobiegłam na polanę, którą niedawno znalazłam. Nie zdążyłam nawet usiąść gdy usłyszałam czyiś płacz. Postanowiłam sprawdzić kto tak cierpi i ruszyłam w stronę skąd dźwięk pochodził. Odsunęłam gałęzie i moim oczom ukazał się gryf.
-Co się stało?-zapytałam.
Gryf popatrzył na mnie i otarł łzy.
-Moje jajo zaginęło.-westchnęła.
-Ojejku to straszne.
-Nie wyobrażam sobie dalszego życia bez niego.
-Spokojnie, ja postaram się pomóc.
-Naprawdę?!
-Tak, tylko powiedz, gdzie ostatnio widziałaś jajo.
-No więc, wracałam wtedy z polowania, a kiedy wróciłam jajka już nie było.
-Nie zauważyłaś nikogo jak podlatywałaś.
-Tylko grupkę czarnych kaczek.
-Hmm...czarnych kaczek powiadasz, a może wiesz gdzie mają gniazdo?
-Nad jeziorkiem za lasem.
Kiwnęłam głową i zapewniłam że wrócę tu z jej jajkiem. Gryf, a raczej gryfica uśmiechnęła się do mnie.


Ciąg Dalszy Nastąpi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz