-Co ty robisz?-syknęła Delia.
-Pożartować z niej chce, bo wygląda jak psychicznie chora.-odparł Damon.
Spiorunowałam syna wzroki. Dobra skoro mała księżniczka czuje się na tyle ważna że nie posili się na odrobinę przyjaźni to może mnie pocałować w dupe.
-Damon idziemy!-krzyknęłam gdy on zaczął naśladować chód Carmen i jej sposób mówienia.
Nawet tego nie chciałam, ale zaczęłam się śmiać na cały głos.
Carmen?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz