-gdzie?-zapytała zaniepokojona
-no....może tam!-wydusiłem i pokazałem na dość duży głaz
-dobra
Podbiegliśmy do kamienia i schowaliśmy się za nim.
-co teraz?-spytała
-nie wiem
Nagle uruchomił się jakiś promień.
-co to?-powiedzieliśmy jednocześnie
Zaczął skanować (jak się domyśliliśmy) teren.
Światło padło na nas i po chwili wciągnęło nas na statek.
Cynder?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz