Zatrzymałam Nestę.Zrobiłam się 3 razy większa i przygniotłam i dzieki zaklęciu zatrzymałam ją w jednej pozycji.
-A teraz posłuchaj mnie Nesta..-warknęłam-..To że jestem szczeniakiem nie znaczy, ze masz się do mnie tak odzywać.. nie, nie zginęłabym, bo sama potrafię sobie radzić..-przygniotłam ją bardziej-..Nie, nie boję się ciebie, słyszysz i mam w nosie kim jesteś.. nie obchodzi mnie nic poza śmiercią.. wydostałabym się z tego worka, ale nie chciałam, bo chciałam zginąć, a jako duch zemścić się na rodzicach.. A teraz zejć mi z drogi!
Puściłam ją, powróciłam do normalnych rozmiarów i teleportowałam się na polankę.Upolowałam zająca i go zjadłam.Gdy wróciłam do groty zobaczyłam tam Nestę..
-Co tu robisz?-warknełam uspokojonym tonem-Chcesz mnie znowu pouczać Alfo, Nesto?
-Nie.-odpowiedziała co mnie zaskoczyło
-Ach ta.. CO?!-wrzasnęłam zaskoczona
-Nie przyszłam się z tobą kłócić..-wymamrotała-..przyszłam...
-Przepraszam..-powiedziałam ze skruchą
-Co?!
-Przepraszam..-powtórzyłam
-Ja.. ja ci wybaczam.. też przyszłam cię przeprosić, ale.. ale musisz zmienić swój charakter..
-Myślisz, ze nie chcę?-zapytałam-Od dawna jest mi ciężko i od dawna chce się zmienić.. nie miałam nigdy prawdziwych przyjaciół, bo ze względu na mój charakter każdy się mnie bał.. zawsze włóczyłam się sama, a rodzice mnie olali i wrzucili do wody..
-Przykro mi..-powiedziała
Nesta?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz