Poszłyśmy nad jezioro, i powiedziałam Carmen aby poczekała. Słyszałam na jej temat złe rzeczy, więc poszłam w zaciszne miejsce by cofnąć się w czasie. Wymamrotałam zaklęcie i.. Chwilę potem byłam przy Carmen i Neście.
-A teraz posłuchaj mnie Nesta..-warknęła Carmen-..To że jestem szczeniakiem nie znaczy, ze masz się do mnie tak odzywać.. nie, nie zginęłabym, bo sama potrafię sobie radzić..-przygniotłam ją bardziej-..Nie, nie boję się ciebie, słyszysz i mam w nosie kim jesteś.. nie obchodzi mnie nic poza śmiercią.. wydostałabym się z tego worka, ale nie chciałam, bo chciałam zginąć, a jako duch zemścić się na rodzicach.. A teraz zejdź mi z drogi!
O nie, to za wiele. Przeniosłam się z powrotem w obecne czasy. Gdy zobaczyłam Carmen, ta powiedziała:
- O, Youko, gdzie byłaś?
- Nie udawaj niewiniątka Carmen! Napadłaś na alfę. Wiem to! - warknęłam i przygniotłam ją łapami do ziemi, podczas gdy moje oczy błyszczały odcieniem złota.
Carmen dokończ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz