Trudno dostosować się do nowego miejsca. Bardzo polubiłam Sayonę. Tylko chodziło o to, że teraz spotykała się ze swoim narzeczonym czy z innymi wilkami (albo i to i to, nie wiem dokładnie) i nie miała dla mnie czasu. W ogóle nie znałam tu wilków (poza moją właścicielką i Tajfunem) oraz innych towarzyszy. W końcu postanowiłam, że sama sobie zwiedzę to miejsce. Poleciałam nad ładne jeziorko. Napiłam się wody. Nagle usłyszałam, że ktoś za mną ląduje. Odwróciłam się były to dwa smoki. Patrzyły na mnie zdziwione.
-Kim jesteś? - zapytał pierwszy, biały smok.
-Cynder. Towarzyszka Sayony a wy? - odpowiedziałam. Popatrzyli po sobie.
-Ja jestem Sander a to Ceres. - przedstawili się. - Towarzyszy Nesty i Sorena czyli Alf.
-Wow. Bo wiecie Sayona mnie nie oprowadziła. To wiesz, czy może moglibyście....? - zapytałam z nadzieją.
Sander? Ceres?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz