czwartek, 6 czerwca 2013

Od Sayony do Ifus

Razem z Ifus poszłyśmy do mojej jaskini. Kazałam jej położyć się na kocu, a sama poszłam szukać jakiegoś lekarstwa.
-Hmm. Nie, to też nie. Gdzie ja to zostawiłam? O mam! - powiedziałam po chwili gdy wreszcie znalazłam małą buteleczkę i kilka liści. Wróciłam do Ifus. 
-Najpierw obandażuję ci skrzydło - wzięłam kilka bandaży i obwinęłam jej złamane skrzydło.
-Teraz zjedz i wypij to. - powiedziałam i podałam jej liście wraz z buteleczką. Spełniła moją prośbę przy tym nieco się krzywiąc.
-Już lepiej. - szepnęła. Uśmiechnęłam się.
-Teraz się prześpij. Musisz być zmęczona. - powiedziałam z troską.
Ifus?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz