poniedziałek, 3 czerwca 2013

Od Sayony cd. Jak znalazłam skarb

Biegłam i biegłam, a woda była coraz bliżej. Przełknęłam ślinkę. Zaraz utonę! Nie umiałam zbyt długo wytrzymać pod wodą. Nagle z ulgą zauważyłam, że tunel zaczyna piąć się w górę. Ale szum nie ustawał a woda dotykała już moich łap. Zaczęłam biec tak szybko, jak chyba nigdy. Biegłam długo. Po dłuższej chwili korytarz przestał wić się w górę. Zatrzymałam się i odwróciłam. Woda zatrzymała się kilka metrów za mną. Odetchnęłam. Dopiero teraz zauważyłam jak mi bije serce. Jakbym weszła do jaskini chwilę później, prawdopodobnie by mnie tu nie było. Ruszyłam przed siebie wymęczona.
Cdn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz