wtorek, 4 czerwca 2013

Od Sayony do Ayline

Szlam do wodopoju. Nagle ujrzalam Ayline stojącom nieopodal. Odwróciła sie. Juz miałam sie przywitać, gdy ta uśmiechnęła sie złośliwie, podbiegla do mnie i na mnie skoczyla. Byłam zaskoczona całym tym obrotem sprawy. Przecież Ayline zawsze byla mila. A teraz w jej oczach widniala nienawisc. Juz miała mnie podrapac, gdy nagle jakby przewrocila oczami i zeszła ze mnie.
-Sayona ja przepraszam, ja nie chciałam! - zawołała.
- Tak? Jakoś nie widać! - zawołałam oburzona. Popatrzyła sie na mnie błagalnie.
-Sayona zaczekaj! To nie moja wina!
-A kogo?
Ayline spuściła wzrok.
Ayline?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz