-Sayona, co tu robisz?-zapytałem.
-Przyszłam Cię odwiedzić- odparła i pocałowała mnie w policzek.
-Aha.-mruknąłem.
-A coś się stało?-zapytała.
-Właściwie tak.-odparłem.
Sayona popatrzyła na mnie i ukląkłem przed nią.
-Sayona, czy chciałabyś...może... wyjść za mnie.-wyrzuciłem i wyciągnąłem pierścionek:
Sayona?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz